Eko/bio/organic – czyli jak sprzedawać bardzo drogie pomidory.

02.11.2019 – 23:07

Taka już specyfika mojej aktywności na Facebooku, że dostaję reklamy wszelakich pseudonaukowych wynalazków. Ostatnio dostałam reklamę sieci sklepów Bio Family Supermarket” (link, pod którym można przeczytać jakie tam są ceny) sprzedającej “zdrową żywność” “bio”, “eko”, “organic” itd. oraz “alkaliczną wodę” i tym podobne pseudonaukowe cuda wianki.

Nie wiem, jak żywność może być niezdrowa, nieco kłóci się to z jej definicją. To, że jakaś żywność jest kaloryczna i nie można jej spożywać kilogramami, nie oznacza, że jest to żywność niezdrowa. Należy pamiętać, że Dosis facit venenum – dawka czyni truciznę i nawet czystą wodą można się zatruć. Paradoksalnie, zwłaszcza czystą wodą można się zatruć – dlatego nie powinniśmy pić wody destylowanej, co wynika z budowy szlaku renina-angiotensyna-aldosteron, nie będę się nad nim obecnie rozwodzić, gdyż mam w planach osobną notkę na ten temat. read more

Krótkie notki: skandaliczne nadużycia w badaniach nad zwierzętami w LPT Hamburg Mienenbüttel

16.10.2019 – 14:53

Dziś niestety ponury wpis o ohydnych urągających nauce i zwykłemu podstawowemu człowieczeństwu, procederach, jakie odbywają się w Laboratory of Pharmacology and Toxicology GmbH & Co. KG w Hamburg Mienenbüttel. Nie jestem zbzikowaną weganką, która nazywa swoje koty dziećmi, popieram naukę i badania na zwierzętach, jeśli są one prowadzone etycznie, są dobrze zaprojektowane i nie ma możliwości wykonania badania innym sposobem.

Rudy

W Niemczech zezwolenia na badania na zwierzętach są rozdawane jak darmowe próbki w supermarketach. Już nie wspominając, iż w dobie nowoczesnych metod biologii molekularnej i medycyny nieinwazyjnej należy skończyć z badanami toksykologicznymi i farmaceutycznymi na wyższych ssakach oraz zwierzętach towarzyszących. Do estymowania LD50, kancerogenności oraz innych parametrów bezpieczeństwa ksenobiotyków i kosmetyków wystarczającym i najlepszym modelem są modele mysie, szczurze, zaś zwierzęta takie jak naczelne, psy i koty są modelem niewystarczającym, gdyż, co zostało stwierdzone tysiącami badań na całym świecie, stan fizyczny takich zwierząt w dużym stopniu zależy od stanu psychicznego i praktycznie niemożliwe jest wyprowadzenie akceptowalnego standardu genetyczno-metabolicznego z kotów ze schronisk czy psów rasowych, z powodu za dużej lub bardzo małej zmienności fenotypowej. Stąd hoduje się specjalne linie gryzoni, które są przystosowane do tego typu badań. Żaden kot, pies czy małpa i nie może zastąpić modelu ludzkiego. Barbarzyński test Draize’a w każdym laboratorium daje inne wyniki i dlatego nie powinien być już stosowany. Kolejnym powodem do zaprzestania testów na ssakach wyższych jest ich cena, fakt, że, jak widać, kontrola mocno szwankuje, duża część tych badań jest źle zaprojektowana, nie jest powtarzalna i używana jest nadmierna liczba zwierząt. W klasycznej już książce pt. The Principles of Humane Experimental Technique Russel i Burch zaproponowali zasadę 3R (Refine, Reduce, Replace), to było w 1959 roku. W sześćdziesiątą rocznicę wydania tej książki w obliczu tak skandalicznych i wielkoskalowych zaniedbań, jakie ujawniono w niemieckim Laboratory of Pharmacology and Toxicology in Hamburg Mienenbüttel, trzeba w końcu podjąć jakieś kroki. Istnienie tej instytucji, która od lat przechodziła wszelkie możliwe kontrole, jest obrazą dla nauki i człowieczeństwa. Nigdy nie zapominam tego, co widziałam, obrazy z tego filmu będą mnie prześladować do końca życia. Podpiszcie petycje, by zamknąć ten nędzny przybytek i ją rozpropagujcie, w sobotę jest też planowany protest w Hamburgu: podpiszcie petycję, udostępniajcie link znajomym. Gdy ukonstytuuje się nowy rząd, warto też zadbać i sprawdzić jak wygląda sytuacja na naszym podwórku – powinny zostać przeprowadzone kontrole, najlepiej przez niezależnych lekarzy weterynarii. read more

Krótkie notki: Dlaczego, jako biolog, ignoruję daty przydatności do spożycia?

29.09.2019 – 14:48

Jako nadworny biolog chciałabym napisać kilka słów na temat tego, dlaczego ignoruję daty przydatności do spożycia, a właściwie sprawdzam je tylko podczas zakupów.

W większości daty te producenci określają arbitralnie, jeśli wyobrażamy sobie, że grupa naukowców, ekspertów od żywienia, testuje i debatuje nad taką datą, to jesteśmy w błędzie. Z reguły takie rzeczy są określane na spotkaniach produkcji, zaś motywy są czysto biznesowe. Chodzi o to, by data nie była za krótka, by nie było zbyt wielu zwrotów, ale też nie za długa by ludzie kupowali więcej. Często można ten okres przekroczyć dwukrotnie, a jedzenie jest dobre. read more

Fanpage bloga

25.08.2019 – 14:05

Drogi Czytelniku,

zapraszam do “polajkowania” nowo utworzonego FP mojego bloga, dzięki temu uzyskasz powiadomienia o nowych wpisach oraz możliwość proponowania tematów przyszłych wpisów!

FP dostępny pod adresem:
https://www.facebook.com/blog.zkf/

Krótkie notki: czy lasy deszczowe są płucami Ziemi?

24.08.2019 – 12:53

Postanowiłam wprowadzić formułę tzw. krótkich notek. Jeśli jakiś temat szczególnie przypadnie Czytelnikom do gustu, to może zostać rozszerzony. Oto pierwsza “krótka notka”:

Głównym źródłem tlenu, którym oddychamy, jest fitoplankton w oceanach, odpowiada on za około 50-80% tlenu, którym oddychamy. Tlen bardzo słabo rozpuszcza się w wodzie i stąd większość wyprodukowanego przez te żyjątka gazu opuszcza ocean i staje się dla nich niedostępne. Organizmy żyjące w głębinach morskich, gdzie nie ma dostępu światła, korzystają z innych źródeł energii w procesie, który nazywamy chemosyntezą, niektóre organizmy mogą korzystać z wielu sposobów pozyskiwania energii i asymilować różne substancje. read more