Internet to zuo – czyli za co kochamy George’a Orwella.

13.12.2008 – 17:44

Taak…Internet to zło. Nic gorszego nie mogło się zdarzyć – kto to słyszał aby w naszym zindustrializowanym świecie gdzie nielegalne jest picie piwa w parku za to legalne jest mówienie ludziom w TV kłamstw aby ich ogłupić i wrobić w tragiczne nieraz decyzje – powstała ogromna, super wydajna ostoja wolności jaką jest Internet.

Oj boli, boli fakt, że taki przeciętny Kowalski czy Smith może poinformować cały świat o każdym przekręcie, każdym kłamstwie i każdej krzywdzie jaką mu wyrządzono oraz skrzyknąć ludzi o podobnych poglądach i doświadczeniach. Upierdliwe, ponad wszelkie limity, jest to że dzięki Internetowi ludzie mogą wiedzieć więcej, ba – wiedzieć wszystko. read more

Hospicjum to też życie…no co wy nie powiecie…

30.11.2008 – 00:23

Dziś będzie poważnie – zdaję sobie sprawę, że w tym poście popełniam zbrodnię przeciwko poprawności politycznej, jednakże widząc kolejną idiotyczną kampanię społeczną bombardującą mój umysł, nie mam innego wyboru.

Otóż telewizja i bilboardy karmią nas kampanią “hospicjum to też życie”, z której wynika, że ludzie nie pomagający terminalnie chorym jako wolontariusze w hospicjach to lenie i przepełnieni znieczulicą egoiści…

Ja jednak uważam, że aby pracować w hospicjum, opiekować się tymi ludźmi, oglądać tragedię ich rodzin i nie zwariować, trzeba w ogóle nie mieć uczuć i jakiejkolwiek empatii przy jednocześnie zachowanym głębokim poczuciu misji i wzorowej moralności. Dlaczego? Bo każdemu człowiekowi mającemu uczucia, który potrafi wczuć się w sytuację innych serce pęknie gdy będzie oglądał taki bezmiar cierpienia. read more

Weekend!

21.11.2008 – 20:53

Co tu dużo mówić…kocham swoją pracę i swój zawód…ale weekend też kocham. :)

Zawsze staram się go sobie tak zorganizować aby mieć w te dni święty spokój i spędzić czas z rodziną, przyjaciółmi i kotami. Pobyczyć się, posłuchać muzyki, zapalić shishę – takie dwa dni kiedy człowiek ma czas tylko dla siebie bardzo dobrze wpływają na zdrowie psychiczne. :) (I tak siedzę i zaglądam na te moje “klastrony” aby sprawdzić czy żyją – skrajny pracoholizm no!) read more

Shisha/Nargile – czyli fajka wodna.

28.09.2008 – 13:01

W piątek (26.09) wróciłam z Turcji, z konferencji, na którą zostałam wysłana jako członek partii wysunięty na czoło ;) (może napiszę więcej trochę później).

Otóż, jako miłośniczka wszelkich życiowych przyjemności postanowiłam spróbować tzw. shishy w jednym w tamtejszych shisha barów. Muszę przyznać, że wrażenie było niesamowite. W niczym rytuał palenia shishy nie przypomina wulgarnego (moim zdaniem) palenia papierosów.

Oto zdjęcie tego miejsca (niestety obecnie dysponuję jedynie aparatem w komórce, moje umiejętności fotograficzne też nie są raczej wybitne): read more

Sex, miśki i Cartoon Network.

14.09.2008 – 15:38

Czasem lubię pooglądać sobie bajeczki animowane (jeśli Ty nie lubisz drogi Czytelniku to widać jest z Tobą coś nie w porządku :)). Oglądając “kątem ucha” reklamy w programie Cartoon Network i czytając Wykop (skąd się biorą dzieci) naszła mnie egzystencjalna refleksja…Otóż nie można mówić małym dzieciom nic na temat naturalnych procesów w jakich powstają ludzie ale od najmłodszych lat wolno je indoktrynować kultem marki, mody, wyglądu i posiadania. “Mamo, kup mi badziewne misie episie z plastikowymi pierścionkami w środku, najlepiej wszystkie 100 bo wszystkie fajne dziewczynki je mają!!! Nie chcesz mi kupić?! NIE KOCHASZ MNIE!!!” Efekty tej tresury mogę oglądać codziennie w tramwaju, jadąc do pracy – jedenastolatki ubrane jak dziwki albo lalki oddające się intelektualnym uniesieniom na temat chłopaków, ciuchów, kasy i…seksu. read more