Słów kilka o kontaktach kościoła z nauką.

17.01.2010 – 15:34

Przeglądając plan zajęć dla poszczególnych lat moich studiów, oczom mym ukazał się bardzo interesujący wpis:

Etyczne i prawne aspekty nauk biologicznych wykład Ks. Prof. Paweł Bortkiewicz

Najpierw ogarnęło mnie ogromne zdziwienie, następnie przypomniałam sobie w jakim kraju się znajduję i ogarnął mnie strach i zwątpienie…gdyż znając moją bezczelność i szczerość…istnieje duże prawdopodobieństwo, że trudno będzie mi wysiedzieć w ciszy na tych wykładach, już nie wspominając o zdaniu egzaminu z tego przedmiotu…biorąc pod uwagę, że dobrze znam “etykę” jaką kościół katolicki usiłuje narzucić naukom przyrodniczym, i jaki wpływ ma to na ich rozwój. Jasne, na wykłady nie trzeba chodzić. Ale egzaminy zdać trzeba, więc na jedno wychodzi. Oczywiście mam cichą nadzieję, że nie ma egzaminu z tego przedmiotu… read more

Parytety, niech je szlag.

31.12.2009 – 12:22

Tyle się teraz mówi o parytetach, moje zdanie na ten temat jest jasne: Równouprawnienie kobiet będzie wtedy, kiedy małe dziewczynki przestaną być wychowywane na bezmózgie yeti, którego życiowym celem (pod różnymi przykrywkami) jest zdobycie faceta i rozmnożenie się.

Nie wierzycie? Porównajcie sobie np. programy TV i gazetki dla kobiet i dla mężczyzn od dziecięcych aż do tych dla dorosłych. Podczas gdy u mężczyzn promuje się kreatywność, różne zainteresowania (w tym nauką i techniką), ciekawość świata, u kobiet od najmłodszych lat zaszczepia się próżność, przesadną dbałość o wygląd, egzaltację itd. a później się pieprzy o płci mózgu i naturalnych preferencjach, które owszem istnieją, ale nie w takim stopniu, aby kogoś zaprogramować i koniec. read more

Jesień, panie, jesień…

24.10.2009 – 19:28

Minęło trochę czasu od mojego ostatniego wpisu…ale cóż, nie jest to blog #1 w rankingu Gazety Wyborczej, więc mogę pisać o czym chcę i kiedy chcę. ;-)

Tej jesieni wydarzyła się rzecz szalona – Platynę natchnęło i postanowiła na serio zająć się swoją wielką, acz ostatnio zaniedbaną, pasją z dzieciństwa – naukami przyrodnicznymi. Rezultat tego jest taki, że znów, tym razem dobrowolnie, oddałam się w niewolę polskiemu systemowi szkolnictwa – stając się studentką I roku Biologii na UAM-ie. read more

Kapitał Marksa.

24.02.2009 – 23:40

Pamiętam, kiedy przyszłam do biblioteki swojego ogólniaka, nb. szkoły do cna katolickiej i zaściankowej (później przeniosłam się do innej szkoły, którą ukończyłam i wspominam o wiele lepiej), szperałam po półkach, i gdzieś tam w kącie najniższej półki znalazłam pokryte kurzem “Dzieła Wybrane” Marksa i Engelsa – piękne, dwutomowe wydanie z roku 1949.

Kiedy zaniosłam je bibliotekarce ta spojrzała na mnie z mieszanką zdziwienia i niesmaku.
– Pani to chce wypożyczyć?
– Nie, przyniosłam Pani, aby sobie Pani herbatkę na tym postawić – pomyślałam – ale odpowiedziałam, że owszem, chcę).
– No wie Pani, jeśli przyniesie mi tu Pani dwie inne książki to możemy zapisać zagubienie, bo i tak tego nikt nie pożycza więc pewnie pójdzie na przemiał. read more

Sinead O’Connor – “Drink before the war” (tłumaczenie)

11.02.2009 – 01:40

A tak mi ostatnio wpadło w ucho:

Sinead O’Connor – Drink before the war
(Tłumaczenie moje.)

Well, you tell us that we’re wrong
(Cóź, mówisz nam, że się mylimy.)
And you tell us not to sing our song
(I mówisz nam byśmy nie śpiewali naszej piosenki.)
Nothing we can say will make you see
(Nic co powiemy nie sprawi byś zauważył)
You got a heart of stone
(Że masz serce z kamienia)
You can never feel
(Że nie możesz czuć.)

You say “oh I’m not afraid – it can’t happen to me
(Mówisz “nie boję się – to nie może się mi przytrafić)
I’ve lived my life as a good man
(Przeżyłem swoje życie jako dobry człowiek.)
Oh, no, you’re out of your mind
(Oh, nie, postradałes zmysły.)
It won’t happen to me
(To mi się nie przytrafi)
Cos I’ve carried my weight
(Bo niosłem swój ciężar)
And I’ve been a strong man”
(I byłem silnym człowiekiem.) read more