O zależności wzrostu liczby przypadków autyzmu od sprzedaży organicznego jedzenia i nie tylko.

25.08.2013 – 00:51

organic-food-autism

Artykuł ten postanowiłam poświęcić problemowi manipulacji faktami naukowymi i danymi, fałszywym wnioskom, niemerytorycznej argumentacji oraz temu na co należy zwracać szczególną uwagę poszukując wiarygodnych źródeł informacji.

Spójrzmy na powyższy obrazek, pokazuje on współzależność wzrostu liczby przypadków autyzmu i ilości sprzedaży organicznego jedzenia. Zawarte są w nim prawdziwe dane, na podstawie wiarygodnych źródeł, obliczenia również są poprawne.

Nasuwa się prosty wniosek, że to organiczne jedzenie, które miało być jedzeniem naturalnym i zdrowym powoduje autyzm. Czy tak jest naprawdę?

Naukowiec zwróci uwagę na dwie, podane na wykresie wartości.

Pierwszą z nich jest współczynnik korelacji (r), który może przyjmować wartości ujemne (gdy korelacja jest ujemna), dodatnie (gdy jest dodatnia) oraz wartość 0 (gdy brak jest korelacji). Maksymalna wartość tego współczynnika wynosi 1 minimalna -1. Tak więc widzimy że tutaj współczynnik korelacji jest bardzo wysoki – wynosi ponad 0,99 – a więc istnieje dodatnia korelacja między sprzedażą organicznego jedzenia a liczbą przypadków autyzmu.

[ta część artykułu jest na razie usunięta ponieważ jest niejasna i wymaga przeredagowania]

Rozwodziłam się tak szczegółowo na ten temat ponieważ szukając informacji o dr. Russellu L. Blaylocku, na potrzeby dyskusji pod wpisem Chemia tatara z Sokołowa znalazłam taką publikację:
Miller, Neil Z., and Gary S. Goldman. “Infant mortality rates regressed against number of vaccine doses routinely given: Is there a biochemical or synergistic toxicity?.” Human & experimental toxicology 30.9 (2011): 1420-1428.

Artykuł ten, opublikowany przez niejakiego Neila Z. Millera, który zamiast swojej afiliacji podaje skrzynkę pocztową i posługuje się adresem email na Gmailu) w czasopiśmie, którego impact factor oscyluje wokół 1 (a więc jest bardzo niski).

Ustalił on iż istnieje “statystycznie istotne” prawdopodobieństwo iż ilość szczepień jest związana z umieralnością noworodków (r = 0.70, p < 0.0001) oraz liczbą dawek szczepionek i umieralnością dzieci oraz że istnieje statystycznie istotna zależność między wzrostem liczby szczepień a wzrostem umieralności niemowląt (r = 0.992, p = 0.0009). Osoby zajmujące się pseudonauką często obniżają wartość p aby uzyskać statystycznie istotny wynik. Proceder ten nazywamy "łowieniem wartości p" (p-value fishing). Podczas gdy przy p zaledwie 0,008 można udowodnić iż istnieje statystycznie istotna zależność między liczbą bocianów a liczbą urodzeń (Matthews, Robert. “Storks deliver babies (p= 0.008).” Teaching Statistics 22.2 (2000): 36-38.”. Stąd niedaleko do konkluzji iż to bociany przynoszą dzieci.

Szukając dalej znalazłam parę komentarzy dotyczących tego artykułu i jego metodologii. Osoby zainteresowane bardziej szczegółową analizą odsyłam do genialnego, moim zdaniem, wpisu na blogu Just The Vax.

Wracając do dr. Blaylocka – popełnił on artykuł Blaylock, R. I. “The danger of excessive vaccination during brain development.” Medical Veritas 5.1 (2008): 1727-1741. opublikowany w czasopiśmie “Medical Veritas The Journal of Medical Truth”, którego impact factora niestety nie byłam w stanie sprawdzić, co ciekawe jest to pismo, którego edytorzy są również autorami artykułów, nazwisko jednego z edytorów na pewno wyda się Czytelnikom znajome, ale o tym niżej.
W artykule tym możemy przeczytać iż “bezpieczeństwo szczepionek może być kłamstwem na wielką skalę”, “terminologia medyczna została stworzona przez “medyczny establishment” służy wyłącznie do umacniania autorytetu lekarzy, którzy uważają siebie za jedynych posiadaczy medycznej mądrości, których mantrą jest tzw. medycyna bazowana na dowodach [naukowych] a wszystko inne jest zmyślone i podejrzane” oraz że “80 praktyk medycznych nie ma naukowego uzasadnienia”. Jest to przykład tekstu, który manipuluje czytelnikami przez używanie niemerytorycznych argumentów i tzw. próżnych wyrażeń czyli mowy-trawy.

Pięknym przykładem używania mowy trawy i pseudonaukowego bełkotu jest Instytut Neurogenetyki Jedności. Strona ta, jakimś cudem, znalazła się w katalogu Jagiellońskiej Biblioteki Cyfrowej, co dość niekorzystnie świadczy o pracownikach tej instytucji opracowujących ten katalog.

Wiele osób uprawiających pseudonaukę usiłuje manipulować faktami naukowymi. Tutaj znowu przychodzi z pomocą dr Blaylock. W swojej książce “Health and Nutrition Secrets”: page 187 (Health Press) pisze on iż badania wskazują iż nawet niewielkie podwyższenie poziomu glutaminianu powoduje raka i obniża odporność (dr Blaylock przy tej okazji wyraża żal iż lekarze i naukowcy nie zajmują się tymi zagadnieniami) oraz że blokowanie receptorów glutaminianu hamuje wzrost guzów mózgu. Niestety nie podaje on żadnych źródeł tych badań.

Z kolei strona MSG Truth cytuje różne artykuły naukowe, które rzekomo mają udowadniać że glutaminian powoduje raka. Np. na stronie głównej jest link do artykułu:
Kang, Dong-chul, et al. “Cloning and characterization of HIV-1-inducible astrocyte elevated gene-1, AEG-1.” Gene 353.1 (2005): 8-15. oraz do artykułu w Science Daily, który z kolei opisuje treść artykułu: Emdad, Luni, et al. “Astrocyte elevated gene-1: Recent insights into a novel gene involved in tumor progression, metastasis and neurodegeneration.” Pharmacology & therapeutics 114.2 (2007): 155-170.. Jest tam wyraźnie napisane że w niektórych nowotworach następuje podwyższona ekspresja genu AEG-1 (oznacza to iż jest produkowane za dużo białka, które ten gen koduje). Jedną z fizjologicznych funkcji białka kodowanego przez gen AEG-1 jest obniżanie ekspresji innego genu – kodującego białko EAAT2. Białko EAAT2, w normalnym fizjologicznym procesie (podczas przekazywania sygnału nerwowego), przenosi glutaminian z synaps neuronów glutaminergicznych (czyli takich, które używają go jako neuroprzekaźnika) do wewnątrz neuronu lub komórki neurogleju. Ma to na celu obniżenie jego stężenia poza neuronem. Jeśli jest zbyt mało miejsc, przez które neuroprzekaźnik (glutaminian) może wniknąć do neuronu to jego stężenie wokół neuronu (w tzw. przestrzeni międzykomórkowej) rośnie co prowadzi co tzw. ekscytotoksyczności – czyli zabijania komórek nerwowych przez ich własny neuroprzekaźnik – zachodzi to w wielu chorobach np. w chorobie Alzheimera. Jest to zaburzenie procesu wynikające nie z nadmiernego stężenia glutaminianiu w całym mózgu ale wynikające z zaburzenia produkcji białek, które regulują procesy nerwowe. Jest to niezależne od diety, mózg będzie i tak utrzymywał określone fizjologiczne stężenie glutaminianiu – jeśli nie będzie on dostarczany z zewnątrz to będzie on syntetyzowany. Czynnikiem sprawczym nie jest tu glutaminian tylko białko AEG-1.
To tak jakby sądzić iż cukier jest czynnikiem sprawczym procesów chorobowych w cukrzycy a nie brak produkcji insuliny albo oporność komórek na nią. Paradoksalnie jest to zaprzeczenie tego co pisze w swojej książce dr Blaylock.

Osoby zainteresowane przewodnictwem nerwowym zachęcam do przeczytania mojego wpisu o układzie nerwowym i toksynach.

Trudno by było pisać artykuł o złej nauce nie wspominając o dr. Wakefieldzie. Jego sprawa niesie za sobą znacznie groźniejsze przesłanie niż pozostałe opisane wyżej. W powyższych przykładach chodziło o “badania” statystyczne oparte na manipulacji danymi, opublikowanymi w poważnych czasopismach, przez nic nieznaczących pseudonaukowców-filozofów albo nawiedzonych, anonimowych autorów stron z teoriami spiskowami.

Z dr. Wakefieldem sprawa jest poważniejsza gdyż z premedytacją sfałszował wyniki badań by wykazać zależność zachorowań na autyzm od szczepień po czym opublikował je w prestiżowym czasopiśmie The Lancet: Wakefield, Andrew J., et al. “RETRACTED: Ileal-lymphoid-nodular hyperplasia, non-specific colitis, and pervasive developmental disorder in children.” The Lancet 351.9103 (1998): 637-641.

Co ciekawe Wakefield jest jednym z edytorów Medical Veritas: http://www.medicalveritas.com/expertauthors.html. Czasopismo to potępiło retrakcję artykułów Wakefielda, jako powodowaną interesami firm farmaceutycznych, i zaproponowało mu zamieszczenie artykułów, które wycofał The Lancet.

Celowo zostawiłam ten przykład na koniec gdyż to właśnie krytyka publikacji jest ostatecznym sitem odsiewającym fakty naukowe od fikcji. Dzięki tej krytyce artykuł ten doczekał się w końcu retrakcji (wycofania).

To na potrzeby przeprowadzania krytyki istnieje wymóg by metody i wyniki ich stosowania były publikowane w taki sposób by możliwe było ich powtórzenie o otrzymanie takich samych wyników. Przy tej okazji wypada podać jeden z najnowszych przykładów na możliwą nierzetelność a mianowicie polskie badania nad VSEL (very small embryonic-like stem cells). Uniwersytet Stanforda podał iż ich naukowcom nie udało się wykryć tych komórek pomimo wiernego odtworzenia procedur. Informację można znaleźć tutaj: Stanford University VSEL

Kilka innych zespołów również próbowało wykryć te komórki i potwierdzić ich właściwości – również bez powodzenia. Czy prof. Ratajczak pochylił się nad tymi doniesieniami i zaczął pracować nad tym aby opisać procedury w sposób prawidłowy, czyli umożliwiający ich powtórzenie? Niestety nie. Zamiast tego udzielił licznych wywiadów, w tym na stronie Rynek Zdrowia gdzie stwierdził, że komórki VSEL są po prostu trudne do znalezienia, gdyż są niesłychanie rzadkie, dyskredytował artykuły kwestionujące właściwości VSEL sugerując, że są ?tendencyjnymi doniesieniami opublikowanymi także w prasie tabloidowej w USA, a za nią ? w polskich mediach?, kwestionował uczciwość profesora z Uniwersytetu Stanforda, sugerując iż ten chce zdyskredytować badania nad VSEL z powodów finansowych, oprócz tego sugerował że naukowcom, którym nie udało sie uzyskać komórek VSEL po prostu brakuje umiejętności technicznych, z kolei Nature donosi iż współpracownik Ratajczaka również nie znalazł tych komórek i zaczął kwestionować ich istnienie. W rezultacie prof. Ratajczak usiłował go usunąć. Więcej szczegółów znajduje się tutaj:
http://www.nature.com/news/doubt-cast-over-tiny-stem-cells-1.13435
http://www.rynekzdrowia.pl/Rynek-Zdrowia/redakcja.html
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,14353858,Piec_polskich_uczelni__wielkie_badania__nagrody_i.html
Niepokoi fakt iż argumentacja typu “my umiemy a inni nie bo są niedouczeni” oraz personalne ataki na adwersarzy są częstymi chwytami pseudonaukowców. Jest to niepokojące gdyż na te badania budżet państwa wydał już ponad 45 milionów złotych:
http://www.wbbib.uj.edu.pl/vsel

Reasumując: źródła naukowe są najbardziej wiarygodne, ale należy być zawsze czujnym zanim się przyjmie jakieś źródło za prawdziwe, gdyż źródła pseudonaukowe starają się, mniej lub bardziej udanie, imitować źródła naukowe.

Please follow and like us:

Facebook Comments

  1. 12 komentarzy to “O zależności wzrostu liczby przypadków autyzmu od sprzedaży organicznego jedzenia i nie tylko.”

  2. Nie “jedzenie organiczne”, tylko “zdrowa żywność”

    Przez janusz-korwin-mikke dnia 25 sie 2013

  3. @janusz-korwin-mikke
    Kiedyś była zdrowa żywność ale to nie wystarczyło więc jakiś czas temu ukuto dziwaczny termin “żywność organiczna”. Dla mnie jest to termin nieco absurdalny ale tak było na oryginalnym obrazku i starałam się jak najwierniej przetłumaczyć. :-)

    Przez Platyna dnia 25 sie 2013

  4. Określenie “organic food” jest popularne w Wielkiej Brytanii, gdzie słowo “ekologiczne” w jedzeniu nie zdobyło popularności :)

    Przez Tomasz dnia 27 sie 2013

  5. To trudne tematy bo ktoś nie posiadający wiedzy ma problem z wyszukaniem wiarygodnych źródeł w sieci.

    Jedna i druga strona konfliktu – szczepienia, GOM etc. – nie jest wobec obywatela uczciwa więc często dajemy się im manipulować.

    Prawda jak zwykle tkwi gdzieś pośrodku, a ludziom się tego środka nie chce szukać. Wolą szybkie rozwiązania lub wytłumaczenia ich problemów dlatego taki wykres jak w Twoim wpisie robi wrażenie i jak znam życie pojawi się jeszcze w wielu wpisach dotyczących autyzmu ale już bez Twojego komentarza wyjaśniającego historię jego powstania :)

    W nicku link do mojej opinii o szczepieniach tyle, że na mój sposób rozumianych, która też wywołała burzę w mojej skrzynce mailowej … koniec końców ktoś mi przecież musiał za te kłamstwa zapłacić :)

    Przez srk76 dnia 27 sie 2013

  6. “Prawda jak zwykle tkwi gdzieś pośrodku”

    Prawda prawie nigdy nie tkwi pośrodku.

    Przez bart dnia 27 sie 2013

  7. statystycznie mozna udowodnic wszystko co sie chce, szczegolnie na tak malej probce czasowej. podejrzewam ze sprzedaz rajstop w kolorze kreciej skorki tez moglaby byc ujeta w tym wniosku.
    statystyka powinna byc uzywana tylko i wylacznie do sprawdzenia danego zagadnienia czy teorii, a teoria powinna opierac na obserwacji i zaleznosci pomiedzy zmiennymi. statystyka nie moze sluzyc do okreslania takich zaleznosci jest kretynskie.
    autorka celnie ujela temat i bardzo rzeczowo wypunktowala szarlatanow. pozdrawiam

    Przez gosia dnia 27 sie 2013

  8. @bart

    Po lewej?

    ;)

    Przez srk76 dnia 28 sie 2013

  9. Osobiście chciałbym tylko podziękować za link do artykułu ‘Storks Deliver Babies’. A zasadniczo zaskakujące jest jak mało ludzi rozumie, że sam fakt, iż dwie wartości są skorelowane wcale nie wystarczy do wyciągania sensownych wniosków na jakikolwiek temat.

    Przez shosuro dnia 5 wrz 2013

  10. @shosuro
    Cieszę się że artykuł się podobał. :-)

    Przez Platyna dnia 5 wrz 2013

  11. Ręce opadają..I to pisze przyszły lekarz, obym na takiego nie trafiła..
    Same bzdury

    Przez julita dnia 21 paź 2014

  12. wykopaliska, ale cos sobie wpiszę…
    1 – nie ma ‘autyzmu’. Są różne ‘choroby’ dające efekt widoczny jaki nazywamy autyzmem
    2 – związek szczepień z ‘autyzmem’ jest ewidentny. Polega on na tym, że w skład szczepionek wchodzą metale (rtęć i glin) w ilościach ponad sto razy (w jednym podejściu) przekraczających dopuszczalne dawki toksyczne.
    Wystarczy sięgnąć do tabel toksykologii.

    pytanie: dlaczego PRZYMUSOWO szprycują dzieci substancjami będącymi w medycznym sensie neurotoksynami?
    odpowiedź: bo władze chcą aby prosty lud był głupi
    Wielu zna Orwella i jego spełnioną wizję
    Kto zna Huxleya i jego też (jak widać) spełniona wizje o społeczeństwie ‘wybutlowanym’?

    Przez gnom dnia 20 cze 2016

  13. Gnom, a za co cie tak bozia pokarala brakiem rozumu ? ;)

    Przez aliss dnia 27 cze 2016

Opublikuj komentarz

Captcha Captcha Reload