Bunt.
13.09.2008 – 14:27Przeczytałam ostatnio artykuł o buncie na gazeta.pl autorstwa pana Pawła P. Reszki: link.
Przedstawiono tam kilka przykładów tzw. buntu. Omówmy je:
Krystyna Janda
Pan Reszka uważa, że wykazała ona szczególny przejaw buntu zakładając własną firmę (teatr), ponieważ nie mogła porozumieć się z ludźmi zarządzającymi megakorporacją, którą jest Telewizja Polska. Cóż, warto nadmienić, że pani Janda nie miała żadnych oporów aby wspierać, niemalże zbrodniczy, rynek pseudomedykamentów występując w reklamie pseudośrodka (“leku homeopatycznego”) na ból gardła. Wcześniej wsparła swoim “autorytetem” rynek samochodowy, który, jak wiemy, jest odwrócony plecami (albo raczej dupą) do konsumenta. Przesłano terabajty danych pisząc o tym jak koncerny samochodowe blokują rozwój ekotechnologii, olewają bezpieczeństwo konsumentów i produkują samochody po linii najniższego oporu doprowadzając do sytuacji, że mój laptop, ma dłuższą gwarancję niż ostatnio reklamowany Peugeot. Bunt jak nic.